Beginning of the season on pinkbike.com
Gdy śniegi powoli znikają ze zboczy naszych ukochanych gór i pagórków, gdy zygzakujące pomiędzy nimi ścieżki powoli wyłaniają się z błota i spływającej wody, gdy dni zaczynają się coraz wcześniej i kończą zdrowo po dobranocce – wtedy właśnie nadchodzi czas na przebudzenie Bestii. Możemy ze spokojem powiedzieć – Bestia nie śpi już od jakiegoś czasu i ma się dobrze!
Sezon 2012 oznacza trzeci rok jazdy Mariusza „Briana” Bryi pod flagą „fabrycznego” teamu Beastie Bikes czyli Beastie Armii właśnie. Koszary regimentu przez całą zimę wypełniał szczęk kutego żelaza, montowanych komponentów, ćwiczonych mięśni i woli. Trwały także prace za pośrednictwem już uznanego oręża dzisiejszej nowoczesnej wojny – broni elektronicznej. Dzięki temu wynalazkowi Beastie Armia umocniła swą obecność na przedpolu oraz pozyskała przychylność nowych popleczników, którzy swoim wsparciem przyczynili się do zdecydowanego wzrostu jej operatywności i możliwości bojowych. Zacznijmy jednak od początku, od fundamentu.
Stare porzekadło mówi – „armia maszeruje na brzuchach”. Generalicja Beastie Armii, z uwagi na zmechanizowany charakter jednostki, mawia jednak – „Armia maszeruje na szprychach”. Dlatego też w tym sezonie przyszedł czas na odświeżenie parku maszyn. Dzięki wydatnemu wsparciu ze strony centrali Ibis Cycles – Beastie Bikes zbudowało dla Mariusza nowy rower – ponownie będzie to Ibis Mojo HD 160 w kolorze Vitamin P. Do grona sojuszników dołączyła firma Gregorio, która ubrała nowego rumaka w elementy zawieszenia ze stajni Marzocchi – widelec 55 RC3 Evo Ti oraz damper Roco LO Air. Już niebawem Armia przyodzieje nowe mundury przygotowane przez firmę Alpinestars. Na rowerze tradycyjnie wylądowały elementy kokpitu i błyskotki z katalogów Chromag Bikes i Straitline Components.
Na sezon 2012 Armia ma nowe plany, można je określić jako powrót do korzeni. W zeszłym roku Mariusz, razem z Tomkiem Dębcem i Kostkiem Strzelskim, próbował odpowiedzieć na pytanie „czym jest enduro”. „Początkiem początku” było pojawienie się filmu „Enduro me”, który dzięki portalowi Pinkbike pokazał całemu światu polską scenę maniaków rowerowej tułaczki wysokogórskiej. W tym sezonie chłopaki kontynuują poszukiwanie odpowiedzi – w planach jest nowa produkcja rozwijająca temat. Powrót do korzeni oznacza większą ilość „wyryp”, także tych mniejszych, jednodniowych. Dzięki nowemu sprzętowi, z wycieczek tych powstaną krótkie filmy, które obejrzeć będzie można na blogu Beastie Bikes. Enduro to także zawody – Mariusz pojawi się na wybranych zawodach rodzimych serii wyścigowych – najbliższe odbędą się już w ten weekend w Myślenicach pod szyldem EMTB Enduro. Na zawodach tych odbędzie się także ciekawa akcja pod hasłem „Kibicuj Brianowi, weź jego nagrody!”. Sprawa jest prosta – trzy miejsca na podium EMTB Enduro zostaną nagrodzone Voucherami na nagrody z katalogu Beastie Bikes. Vouchery będą opiewać na kwoty 444, 222 i 111zł Jeżeli Mariusz zajmie miejsce na podium – jego voucher trafi w ręce szczęśliwca wybranego w losowaniu. Dlatego właśnie kibicowanie Beastie Armii się opłaca!
Sezon 2012 zapowiada się miodnie. Admirałowie Beastie Armii i dowódcy jej Gwiezdnej Floty szykują kolejne ciekawe potyczki, bitewne wypady za miedzę oraz nieszablonowe manewry na nieznanych dotychczas poligonach. Oby bitewny kurz opadł w tym roku najpóźniej jak się da…
[nggallery id=12]