Przyszła pora na publikację naszych wrażeń z jazdy w rękawiczkach firmy Alpinestars. Do naszej redakcji trafiły dwa modele, Gravity oraz Aero, które spędziły z nami ostatnie dwa miesiące zmagając się nie tylko z jazdą po górskich szlakach, ale również z przygotowywaniem i oznaczeniem tras naszych naszych zawodów.
Alpinestars Aero
Pierwszy rzut oka na rękawiczki Alpinestars Aero daje bardzo pozytywne wrażenie, design jest nowoczesny, a bijące po oczach kolory zgodne z obecnymi trendami. Po przyjrzeniu się bliżej ciężko znaleźć jakieś niedoróbki, całość jest wykończona starannie, znalazłem tylko jeden szew który nie jest idealnie prosty.
Wierzchni materiał jest rozciągliwy i stosunkowo cienki, daleko mu jednak do przewiewnych siateczek. W zamian za to w dotyku sprawia wrażenie wytrzymałego. Na bocznych częściach palców oraz przy nasadzie kciuka zastosowano małe wstawki z lycry, które poprawiają wentylację w rękawiczce. Strona wewnętrzna to tradycyjnie syntetyczna skóra, z jedną wstawką z rozciągliwego materiału w miejscu gdzie rękawiczka podczas zginania pracuje najbardziej. Dla poprawienia przewiewności cały kciuk oraz palce są dodatkowo perforowane. Na końcówkach palców mamy silikonowe wstawki i tu zdecydowanie muszę pochwalić ten model rękawiczek z racji tego, że guma jest na dużej powierzchni, a nie jak to czasem bywa tylko na drobnym kawałku. Rękawiczki nie mają rzepa przy nadgarstku, trzymają się na gumkę. Przez to trudniej się je zakłada i ściąga zwłaszcza kiedy są wilgotne, od dołu mamy dodatkowy uchwyt z silikonową, wstawką który ułatwia założenie rękawiczki. Ogólnie brak rzepa, który jak to zwykle bywa przykleja się do wszystkiego do czego nie powinien jest dla mnie na plus.
W czasie jazdy rękawiczki zapewniają bardzo dobry chwyt kierownicy. Przez to, że są cienkie i nie posiadają żadnych dodatkowych warstw amortyzujących, są jak druga skóra. Wentylacja jest na normalnym poziomie, na polskie niezbyt ciepłe warunki pogodowe jest idealnie. W bardzo upalne dni też dadzą radę, ale nie jest to zdecydowanie ich specjalność, więc nazwą Aero nie należy się w tym momencie sugerować. Miłym i praktycznym akcentem jest duża “pełnowymiarowa” frotka na kciuku. Jak na razie rękawiczki trzymają się bardzo dobrze, a pracowały także przy oznaczaniu i sprzątaniu trasy zawodów enduro w Mieroszowie. Silikon na końcówkach palców ciągle jest na swoim miejscu. Tylko przy lewym nadgarstku jeden szew popruł się na odległości 0.5 cm, dziura zrobiła się kiedy chowałem rower do samochodu w rękawiczkach, nieświadomie musiałem zahaczyć o jakiś ostry element.
Jeżeli ktoś szuka prostych i lekkich rękawiczek to model Aero powinien przypaść mu do gustu, ich zdecydowanym plusem jest to że bardzo dobrze leżą na dłoni. Ale trzeba pamiętać że nie są one przeciwpancerne i trzeba na nie trochę uważać.
Tekst: Adam Tkocz
Rękawiczki Alpinestars Gravity
Rękawiczki Alpinestars Gravity są w teorii najbardziej heavy-duty modelem z całej oferty Alpinestars. W związku z tym spodziewałem się naprawdę ciężkozbrojnego produktu, który raczej będzie zbyt pancerny i za mało wentylowany do całodniowych wypadów Enduro. Jednak w momencie założenia ich na ręce byłem bardzo, ale to naprawdę bardzo zaskoczony! Okazały się wyjątkowo lekkie i super przewiewne.
Pomimo tego samego rozmiaru co Aero, czyli L’ki, model Gravity jest bardziej obszerny i ma dłuższe palce. Na moją łapę Aero było idealnie dopasowane na dłoni, ale miały za krótki kciuk. Jest to problem, który mam niestety z większością rękawiczek. Jednak model Gravity okazał się mieć idealną długość wszystkich palców aby pomieścić moje dłonie. Niestety jest też ciut luźniejszy na śródręczu, ale nie na tyle, że nie jest to problemem.
Spód rękawiczki jest w całości wykonany z miękkiej syntetycznej skóry w klasycznym brązowym kolorze. Bardzo dobrze wygląda i jest miłe w dotyku. Natomiast wierzch rękawiczek to istna orgia kolorów i materiałów. Gruba siatka, cienka siatka, lycra, coś mięsistego, frotka, guma i plastikowe wzmocnienia. Wszystko zszyte z sobą z bardzo duża precyzją za pomocą niesamowitej ilości szwów. Jednak spokojnie, po założeniu ich na dłonie absolutnie nie ma mowy aby coś nas uwierało.
Model Gravity w przeciwieństwie do Aero jest zapinany na pasek z rzepem. Dzięki temu rękawiczki dość łatwo i szybko można ściągnąć i założyć. Myślę, że jest to ważna rzecz dla wszystkich tych, którzy muszą ściągać często ściągać rękawiczki do obsługi aparatu fotograficznego, telefonu czy innego gadżetu. Jak już jesteśmy w temacie gadżetów, to niestety obsługa ekranów dotykowych w tych rękawiczkach jest raczej słaba. W czystych jest zupełnie niemożliwa, po kilku jazdach jest lepiej, ale nadal trzeba mocno cisnąć i jest to mało precyzyjne.
W trakcie jazdy rękawiczki, jak już pisałem, są niesamowicie przewiewne. Nawet podczas wolnej jazdy pod górę, czuć jak powietrze owiewa dłonie! Uważam, że jest to bardzo przyjemne i komfortowe. Szczególnie po przesiadce z wcześniej używanych rękawiczek Ergona, które pomimo przetartych dziur na palcach były zdecydowanie gorzej wentylowane. Ewidentnie Gravity zostały zaprojektowane do jazdy we włoskim klimacie.
Na zjazdach w terenie rękawiczki Gravity zapewniają naprawdę dobry chwyt. Skóra, z której jest wykonany spód rękawiczek, jest bardzo cienka i pozbawiona jakichkolwiek poduszek. Dzięki temu bardzo dobrze czuć kierownicę i można ją chwycić mocno i pewnie. Dla mnie jest to zaleta, ale dla kogoś kto oczekuje od rękawiczek właściwości amortyzujących będzie to wadą.
Jeśli chodzi o wytrzymałość rękawiczek to jest w porządku poza jednym małym mankamentem… materiałem użytym na wierzchu małego palca. Jest to biała, bardzo luźna siatka. Osobiście bardzo często w terenie ocieram o drzewa i kamienie zewnętrzną krawędzią dłoni, czyli dokładnie tam gdzie jest ta biała siatka. Niestety materiał ten w takich sytuacjach ma tendencję do zaciągania. Co prawda jak na razie nie ma mowy o żadnych dziurach, czy przedarciach, ale kilku odstający nitek zdążyłem się dorobić. Walory estetyczne zdecydowanie z tego powodu cierpią, ale można to spokojnie naprawić odcinając zaciągnięte nitki. Niestety po 2 miesiącach jazdy silikonowe nadruki zaczęły powoli odchodzić.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z rękawiczek Alpinestars Gravity i spokojnie mogę je polecić każdemu kto szuka przewiewnych, niezbyt pancernych rękawiczek z dobrym czuciem chwytu.
Gravity vs Aero
Co ciekawe porównanie obu modeli jest zupełnie odmienne od tego na co wskazywałyby nazwy. Model Gravity jest dużo lżejszy i bardziej przewiewny od Aero. Natomiast Aero jest odrobinę bardziej pancerne, mniej przewiewne i przede wszystkim ma grubszą skórę w chwycie, która lepiej amortyzuje drgania. Na długich jazdach cenimy sobie bardziej komfort zapewniany przez Aero, jednak w gorące dni przewiewność Gravity jest nie do przecenienia. Przydałby się model Aero Gravity ;)
Polski dystrybutor produktów Alpinestars jest firma Frace.pl
Natomiast kupić je możemy w freeridemarket.pl
Tekst: Michał Jurewicz