Dotychczasowe edycje Enduro Trophy nie rozpieszczały uczestników piękną pogodą. Atmosferyczny Armagedon stał się wręcz motywem przewodnim imprezy. Jest jednak w kalendarzu Enduro Trophy edycja, która wymyka się wszelkim zasadom – są to zawody w Brennej. W zeszły weekend fani rowerowego enduro ponownie zebrali się w Beskidzie Śląskim, aby w blasku słońca i w doskonałym nastroju razem oddawać się swojej pasji i sprawdzić się w konfrontacji z innymi riderami. Zeszłotygodniowa edycja była trzecią w tym sezonie i drugą w historii Enduro Trophy odbywającą się w tej pięknej miejscowości.
Na starcie pięćdziesięciokilometrowej pętli zebrało się 67 bikerek i bikerów ponad wszystko kochających smak górskiej przygody. Organizatorzy przygotowali w tym roku zmodyfikowaną trasę zachowując jednak wszystkie kultowe elementy brenneńskiej edycji. Niezmieniony pozostał pierwszy Odcinek Specjalny – zjazd szlakiem harcerskim, który tradycyjnie zaoferował wszystkim niezwykłą prędkość i ciekawe techniczne fragmenty. Po zmaganiach ze zjazdem na uczestników czekał najdłuższy odcinek dojazdowy – z Błatniej poprzez Brenną na Kotarz. Tutaj zaczynał się bardzo urozmaicony nowy trawers pośród pokrytych mchem kamieni, przechodzący w czerwony szlak. Po trawersie przyszedł czas na odcinek podjazdowy – stromą wspinaczkę po korzeniach z Przełęczy Salmopolskiej na Malinów. Po zakończeniu podjazdu cudny szybki zjazd zaprowadził uczestników z powrotem do Przełęczy, gdzie większość z nich postanowiła podreperować nadwątlone siły racząc się w salmopolskich restauracjach specjałami beskidzkiej kuchni. Ostatnie dwa odcinki to już zjazdy. Z Salmopolu zawodnicy zjechali słynnym czwartym OSem prowadzącym między innymi po dnie kamienistego bystrego strumienia. Po ostatnim odcinku dojazdowym prowadzącym na Horzelicę do zaliczenia pozostał już tylko szybki i przyjemny 5OS prowadzący z powrotem do Brennej, który można streścić tylko jednym słowem – Flow.
Tradycyjnie już, Enduro Trophy było nie tylko wydarzeniem sportowym. Bardzo ważnym elementem, wpisanym w ideę tych zawodów, jest integracja i wspólna zabawa. Doskonale było widać to na podium, gdzie pełni radości liderzy wylewnie gratulowali sobie nawzajem, oraz na trasie, gdzie awaria sprzętu jednego z zawodników od razu zebrała dużą ekipę chętnych do pomocy kolegów. To jest właśnie duch Enduro Trophy – uczestnicy chcą przede wszystkim dobrze się bawić, zawierać nowe znajomości – tu nie ma miejsca na napinkę, na chorą rywalizację czy bezpardonową walkę o wynik. Dobrej zabawie sprzyja także nowy system pomiaru czasu – w chwili obecnej na trasę OSu może wystartować równocześnie dwóch lub więcej riderów – jazda w grupie zapewnia więcej frajdy, pozwala podglądać technikę kolegów i dodatkowo motywuje do osiągnięcia lepszego wyniku. Na wspomnianym wcześniej podium w klasyfikacji podjazdowej stanęli: Grzegorz Grabowski przed Mariuszem Bryją i Łukaszem Klimaszewskim. Wśród zjazdowców triumfował Michał Szade, który uplasował się przed Mariuszem Bryją i swoim bratem Pawłem Szade. Klasyfikację generalną wygrał Mariusz Bryja, który wyprzedził Pawła Szade i Marcina Knapika. Wśród pięknych i zdeterminowanych uczestniczek triumfowała zaś Agnieszka Balcerek, na podium dołączyły do niej Agnieszka Krywult i Paulina Molicka.
Dekoracja zwycięzców była tylko wstępem do doskonałej zabawy podczas afterparty zwanego przez wielu uczestników szóstym OSem. Zawodnicy przenieśli się do Hotelu Kotarz, gdzie przy muzyce ulubionych zespołów ostro bawili się do późnych godzin. Uczestnicy bawili się także przy dźwiękach góralskiej muzyki wykonywanej przez kapelę bawiącą gości odbywającego się w okolicy wesela, Dodatkową atrakcją były także sztuczne ognie i laserowy show, nie obyło się bez gromkiego ”Sto lat” na cześć młodej pary i toastów za zdrowie nowożeńców. Ostatni imprezowicze zakończyli zabawę już po zamknięciu lokalu, na parkingu, gdzie przy dźwiękach punkowych szlagierów odtwarzanych przez samochodowy system audio pogowali jeszcze przez dobrą godzinę. Większość uczestników ledwie zdążyła na serwowane do godziny 10. śniadanie…
Kolejna udana impreza to nie tylko efekt ciężkiej pracy organizatorów i obecności wspaniałych uczestników. To także zasługa licznych sponsorów i partnerów imprezy – lokalnych gmin, sponsorów nagród – firm Endura Polska, Gregorio, Continental, Pajak, partnerów medialnych i technicznych jak firma Camonboard.pl, licznej rzeszy wolontariuszy wspomagających imprezę i wielu innych ludzi o pozytywnej rowerowej zajawce. Kolejna edycja Enduro Trophy odbędzie się w pięknym Beskidzie Wyspowym, w Mszanie Dolnej 28. sierpnia. Zapraszamy na stronę www.endurotrophy.pl, na której znajdziecie informacje na temat imprezy i zarejestrujecie się do udziału w najbliższych edycjach.
Tekst: Piotr ‘Strarzaq’ Starzecki
Opracowanie: Dariusz ‘foxiu’ Dziadek
Foto: Dariusz ‘foxiu’ Dziadek
Wyniki są dostępne na stronie http://endurotrophy.pl oraz http://horizonfive.com
Galeria:
Trackback URL: https://blog.emtb.pl/enduro-trophy-brenna-relacja/trackback/