Mariusz Bryja i Tomek Dębiec, którzy trzy lata temu pokazali najlepsze polskie miejscówki w filmie Enduro Me, teraz ruszają w najdziksze zakątki Europy. Nowy przygodowy projekt filmowy to Pathfinder. W niniejszej zajawce prezentujemy Wam sceny nagrane w Bieszczadach, a Ci którzy przyjechali na zawody EMTB Enduro w Mieroszowie mieli okazje zobaczyć pierwsze zdjęcia chłopaków z Rumuni, o których opowiadał Mariusz Bryja.
W Pathfinderze pokażemy Rumunię, Ukrainę oraz Bośnię i Hercegowinę, ale wystartowaliśmy z projektem w naszym kraju, w miejscu absolutnie wyjątkowym – w Bieszczadach. To jeden z najmniej zaludnionych i najbardziej egzotycznych zakątków Polski. Lasy zajmują tu około 90 proc. powierzchni i są domem dla niedźwiedzi, rysi i wilków – drapieżników, które w większości gór Europy zostały wyparte przez ludzi. Oprócz lasów pełnych dzikiego zwierza, w Bieszczadach nie brakuje hipnotyzujących wręcz singletracków. Na czym polega ich fenomen? W przeważającej większości ich nawierzchnia to gładka niczym porcelana glina. Jeśli jest sucho, rower toczy się po niej wściekle szybko i w ciasnych zakrętach trzeba się nieźle uwijać, żeby nie wypaść „za burtę” i nie wylądować w przysłowiowych malinach. Jeśli na bieszczadzkiej ścieżce dopadnie Cię deszcz… jesteś w biedzie. Tutejsze słynne błoto potrafi w takim stopniu oblepić opony i ramę, że wyjajtowny rower będzie ważył 30 kg, a koła nie zechcą się nawet obracać. My mieliśmy jednak szczęście uniknąć tej zarazy i zażyliśmy jednych z najprzyjemniejszych górskich przejazdów w życiu.
Najwyższa część Bieszczadów znajduje się w parku narodowym, gdzie nie można jeździć rowerami, ale i tak możemy cieszyć się większą częścią tych gór. Szczególnie godny polecenia jest przejazd czerwonym głównym szlakiem beskidzkim. Prawdziwym rarytasem jest też szlak biegnący granicą Polski ze Słowacją. Jeśli połączyć jego bieszczadzki odcinek z tym prowadzącym przez sąsiedni, niższy Beskid Niski okaże się, że bajeczny singletrack ma ponad 100 km długości. Mistrz!
W Bieszczadach znajdziecie dobrze zachowaną przyrodę i świetne ścieżki, ale też coś znacznie mniej uchwytnego – atmosferę „końca świata”, która przypadła wielu artystom decydującym się zamieszkać tu na stałe. Mówi się, że Cisna – jedna z głównych bieszczadzkich miejscowości – ma największy w Polsce odsetek artystów do reszty mieszkańców. Widok galerii w malutkiej miejscowości nie jest tu niczym dziwnym, a kultowa – nie zawaham się użyć tego słowa – knajpa Siekierezada w Cisnej, niemal w każdym calu pokryta jest obrazami, rzeźbami i fotografiami lokalnych artystów. To tutaj można też spotkać w leśnych dolinach leśne retorty, czyli ogromne piece, gdzie wypala się węgiel drzewny. Więcej bieszczadzkich klimatów i bajecznych ścieżek w pełnej wersji filmu Pathfinder.
EMTB.pl życzy chłopakom samych perfekcyjnych kadrów i ujęć. Z niecierpliwością czekamy na kolejne zajawki i zdjęcia z planu filmowego.