Testowanie elementów garderoby jest sprawą niezwykle subiektywną, więc z góry chciałbym zaznaczyć, że nie jestem w stanie napisać tego tekstu inaczej, jak przez pryzmat własnego “widzi mi się”.
Ale do rzeczy: w sierpniu do moich rąk trafiły nowe rękawiczki firmy Answer – tego producenta kojarzymy raczej z kierownicami i mostkami, ale nie samym aluminium człowiek żyje. Model nazywa się “Won”, ale nie, że “won z mojego sklepu”, ale, że “wygrano”. Nazwa sugeruje nam współzawodnictwo, co potwierdza się w tym, że dystrybutor klasyfikuje Wony jako rękawiczki do “wyczynowego XC”. Ale na stronie producenta czytamy, że w powstawanie rękawiczek palce (sic!) maczał niejaki Eric Porter, więc powinny się sprawdzić i po grawitacyjnej stronie mocy.
Producent chwali się, że Wony zostały wyposażone w następujące bajery zwiększające naszą wygodę: anatomiczne szwy dopasowane do naturalnego kształtu dłoni, technologia “answer-it”, poprawiająca obsługę smartfonów i wszelkich innych ekranów dotykowych, silikonowe nadruki po wewnętrznej stronie dłoni . Same zaś rękawiczki uszyte są z lekkiego i bardzo przewiewnego, lekko “siateczkowego” materiału (wierzch dłoni), spód zaś wykonany jest z syntetycznej skóry zamszowej Amara. Czyli hi-tech i nie ma to tamto: w czasach bycia online 24 godziny na dobę – nawet podczas górskich eksploracji, takie wynalazki jak rowerowe rękawiczki do smartfona nie powinny nikogo dziwić.
Rękawiczki dostępne są w następujących wersjach kolorystycznych: czarne, czarno-zielone, biało-czerwone i czarno-białe.
Pierwsze wrażenia
Pierwsza myśl: lekkie! Para w rozmiarze “M” waży ledwie (…) gram! Druga myśl: “a gdzie rzep?” Nie ma żadnego zamknięcia z boku: rękawiczki przez to dość opornie się zakłada (przez “opornie” mam na myśli, że dłoń nie wskakuje do nich tak łatwo, jak do rękawiczek rozpinanych). Ciekawa sprawa: rękawiczka lewa na początku wydawała się ciasniejsza przy zakładaniu niż prawa, jednak po kilku dniach wszystko wróciło do normy, więc albo rękawiczka się rozepchała, albo z ręki zeszła opuchlizna.
Pierwsze złapanie kierownicy potwierdza zapewnienia firmy o tym, że Wony będą się kleić do chwytów. Bo w istocie, kleją się – silikonowe nadruki faktycznie robią swoje. Rękawiczki od początku wydają mi się idealnie dopasowane do dłoni. Nadmienię, że przeważnie noszę rozmiar “L” – testowane “M-ki” są nieco większe niż w standardzie i z powodzeniem mogą być noszone przez posiadaczy większych grabii. Wracając do sedna, szycie zostało wykonane w sposób tak przemyślany, że w ogóle nie przeszkadza w noszeniu Wonów, a “anatomiczność” szwów dodatkowo zagina nasze palce na kierownicy.
Na dłuższą metę
Po pierwsze: już na pierwszej wycieczce zauważyłem lekkie mechacenie się materiału na wierzchniej stronie. Niezbyt przyjemnie – dwie godziny jazdy i kłaczki. Co będzie dalej? Rozlecą mi się na dłoniach po dwóch tygodniach?
Nie rozlecą. To zmechacenie nie powiększyło się i nic nie wskazuje, by miało postępować. Ot, po prostu, “ten typ tak ma”. Przez okres dwóch miesięcy starałem się eksploatować Wony jak tylko się da: codzienne trzydziestokilometrowe dojazdy do i z pracy czy weekendowe wycieczki w górach. Ponadto serwisowanie roweru w warunkach polowych i witanie się z Matką Ziemią podczas nieplanowanych lotów przez kierownicę. Dodatkowo, rękawiczki były częstym gościem w mojej pralce. Dziś Wony wyglądają tak, jak w pierwszym dniu wycieczki – takie samo (lekkie) zmechacenie, innych defektów nie stwierdziłem.
Obsługa telefonów – zarówno “guzikowych” jak i “macanych” jest komfortowa: nie ma z tym żadnego problemu, śmiga się gładko i przyjemnie. To, co na początku wydawało mi się wadą – brak rzepu – jest totalnie niezauważalne: rękawiczki przylegają perfekcyjnie.
Stosowałem je w największe upały sierpniowe i na początku jesieni i na takie pory roku Wony nadają się wyśmienicie. Siateczka zapewnia świetną oddychalność i latem upał w nich nie doskwiera. W okresie przejściowym też nie ma problemu – pozwalają zachować komfort termiczny. Mniej przyjemnie robi się, gdy temperatura spadnie poniżej 10 stopni Celsjusza – chwilami odczuwałem lekkie mrowienie w palcach – znak, że pora przerzucić się na coś grubszego. Tutaj katalog produktów firmy Answer proponuje nam rękawiczki “XC Fall Line”, zaprojektowane z myślą o niższych temperaturach.
Muszę dodać, że Wony nie mają żadnych żelowych wkładek – są mieciutkie jak kaczuszka – ale nie narzekałem w nich na brak amortyzacji.
Podsumowanie
Mówiąc krótko: jestem na tak. Fajnie wyglądające (zieleń!!!), ładne, wygodne i (jak dotąd) trwałe rękawiczki na lato i początek jesieni. Dla lubiących gmerać w telefonie podczas wycieczek – udogodnienie obsługi smartfonów. Dla wszystkich – fajna wentylacja. Takie rękawiczki chce się nosić.
Polskim dystrybutorem produktów Answer jest firma Velo Sp. z o.o. , zaś same rękawiczki dostępne są w cenie 119 pln.
dokładny opis rozmiarów, więcej info na stronie ANSWER