Opony to bezsprzecznie jeden z najważniejszych komponentów w rowerze górskim, a już szczególnie rowerze enduro. Jest to oczywiste chyba dla każdego ridera. W końcu żadna inna część w rowerze nie wpływa aż tak znacznie na jego zachowanie w terenie.
Dzięki firmie Rower+Sport mieliśmy okazję dobrze przetestować opony firmy WTB. Do naszych rowerów trafiły Bronson, Mutano, Moto oraz Wolverine. Dzisiaj chciałbym przedstawić wam wrażenia z jazdy na bezdętkowym duecie Bronson i Mutano. Nasze odczucia z jazdy na Moto i Wolverine znajdziecie w osobnym artykule już niedługo.
Opony Bronson oraz Mutano otrzymaliśmy w wersji TCS, która jest mniej więcej tym samym co Tubeless Ready. W skrócie do jazdy bezdętkowej wymagają użycia uszczelniacza do opon – może to być płyn WTB jak i każdej innej firmy.
Jednak w przeciwieństwie do innych producentów, WTB chwali się tym, że opony TCS są pierwszymi które uzyskały certyfikat Mavic UST. Trzeba przyznać, że zdecydowanie coś w tym jest! Zarówno Bronson jak i Mutano mają bardzo solidne boczne ścianki oraz wyjątkowo łatwo uszczelniły się na obręczy. Na próbę założyłem je na “na sucho” bez użycia mleka i bez problemu utrzymały ciśnienie przez cały dzień. Dłużej nie chciało mi się czekać ;)
Niestety taka zwiększona wytrzymałość okupiona jest większą masą od analogicznych opon TL-R innych producentów, jednak nadal mniejszą niż typowe opony UST.
Oba modele zostały również wyposażone w tą samą, podwójną mieszankę gumy Dual DNA, czyli 60a/50a oraz wzmocnione boczne ścianki (wersja AM) Nawet szerokość jest taka sama (pomimo różnych oznaczeń). Tak naprawdę modele Bronson i Mutano różnią się od siebie tylko kształtem bieżnika.
Bronson posiadający bardziej agresywny bieżnik wylądował na przodzie, natomiast Mutano przypadła rola opony napędowej. Opony są stosunkowo wąskie jak na swoje deklarowane szerokości. Jak ktoś ma mało miejsca na oponę w wahaczu (tak jak ja) to nie musi się obawiać, że balon 2.4 się nie zmieści. Jednak objętości również nie brakuje. Można spokojnie jeździć na niskim ciśnieniu bez obawy często dobijania do obręczy.
Bronson 2.3 TCS AM, bo takie jest dokładne oznaczenie tej opony, zapewnia bardzo sympatyczny kompromis pomiędzy trzymaniem w grząskim gruncie jak i na twardej skale. Gęste, niezbyt duże klocki bardzo dobrze trzymają się skały, równocześnie zapewniając dobre wgryzanie się w grząską ściółkę. Dzięki wzmocnionym ściankom można sobie pozwolić na jazdę na ciut niższym ciśnieniu co zapewnia rewelacyjne trzymanie na kamienistych sekcjach.
Mocno eksponowane boczne klocki oraz bieżnik w charakterystyczną V’kę powoduje, że opona ta naprawdę daje mnóstwo pewności w zakrętach, nawet przy bardzo dużym położeniu roweru. Szczególnie dobrze sobie radzą na luźnej nawierzchni.
Jeśli chodzi o jazdę na mokro, to wszystko zależy od nawierzchni. Na korzeniach, kamieniach, leśnej ściółce, dzięki niskiemu ciśnieniu oraz miękkiej mieszance gumy na bokach Bronson jest naprawdę w porządku. Dopiero przy najbardziej wrednych i obślizgłych korzeniach czuć, że przydałaby się trochę bardziej miękka guma.
Jeśli chodzi o radzenie sobie z warunkami typowo błotnymi to Bronson wypada całkiem dobrze, szczególnie jeśli błoto nie jest gliniaste. Jednak jak już się zalepi to potrzebuje sporo czasu na oczyszczenie się.
Mutano 2.4 TCS AM okazało się znacznie bardziej zaskakujące od Bronsona. Bieżnik Mutano składa się bardzo niskich klocków, na środku są one ułożone w wąską, ale bardzo gęstą przerywaną linię, kojarzącą się oznaczeniem na drodze. Natomiast pozostałe klocki są rozstawione w bardzo dużych odstępach, w stylu opon typowo błotnych.
Na oko Mutano sprawia wrażenie opony bardzo szybkiej o raczej słabej trakcji. Nic bardziej mylnego! Jeśli chodzi o opory toczenia, to Mutano toczy się gładko i szybko po szutrze, single trackach i leśnej ściółce. Jednak nie za bardzo lubi się z asfaltem, na którym jest bardzo głośna oraz powoduje duże wibracje.
Natomiast w terenie Mutano zapewnia naprawdę niespodziewanie dobrą trakcję oraz trzymanie w zakrętach. Pod górę idzie jak przecinak zarówno na sucho i mokro. Zarówno korzenie jak i kamienie nie są jej straszne. Po raz kolejny podwójna mieszanka 60a/50a daje dodatkowe podparcie na mokrych kamieniach i na tylnym kole jest zdecydowanie wystarczająca.
Uwielbiam typowo karkonoskie podjazdy po kamiennych sekcjach, takie typowo techniczne, gdzie trzeba atakować kamień po kamieniu. Na takich szlakach Mutano sprawdza się bardzo dobrze.
Najciekawsze są właściwości Mutano w błocie! Dzięki swojemu bardzo luźnemu bieżnikowi, radzi sobie z nim nadspodziewanie dobrze. Oczywiście dopóki nie jest za głębokie, na jej niskie klocki. Jednak nawet wtedy Mutano oczyszcza się błota dosłownie w mgnieniu oka. Na przykład, gdy na zjeździe zaskakiwało mnie solidne bagno, to w momencie gdy Bronson dopiero zaczynał leczyć błotnego kaca, Mutano było już gotowe do działania ;)
Jednak musiałem bardzo uważać przy hamowaniu na mokrej trawie. W tej sytuacji zdecydowanie brakowało wyższego bieżnika, który mógłby się wgryźć w warstwę gleby ukrytą pod trawą.
Jak bym miał krótko podsumować Mutano, to określiłbym ją jako świetną oponą napędową do enduro i all-mountain. Bardzo zgrabnie łączy w sobie lekkie opory toczenia z dobrą trakcją i trzymaniem w zakrętach. Jednak zdecydowanie brakuje jej bieżnika aby w górach pełnić rolę opony kierunkowej. Niski bieżnik ma też tę wadę, że może się szybko zużyć.
Bronson i Mutano stanowią bardzo zgrany duet. Praktycznie po kilku jazdach zostały moim ulubionym setem na sudeckie trasy. Toczą się lekko, są bardzo przewidywalne i świetnie skręcają. W dodatku są bardzo trwałe, mają pancerne boczne ścianki i świetnie się uszczelniają. Jeden dobry zestaw opon na single tracki, rock gardeny i techniczne trawersy.
Wersja TCS wyposażona w podwójną mieszankę gumy idealnie sobie radzi zarówno w suchych jak i mokrych warunkach. U nas w Sudetach rzadko kiedy błotny fragment jest dłuższy niż 5m i trochę gorszy performance w bagnie jest absolutnie do wybaczenia.
Jeśli mieszkasz gdzieś na nizinach, gdzie nie ma za dużo piachu na trasach i w górach jesteś kilka – kilkanaście razy w roku to fajnym rozwiązaniem może być codzienna jazda na 2 x Mutano i z okazji wyjazdów w góry zmiana przodu na Bronsona.
Natomiast w jeśli szukasz zestawu opon na beskidzkie rąbanki i do tego nie straszne Ci przejażdżki w deszczu to lepszym rozwiązaniem będzie coś o luźniejszym i wyższy bieżniku – np. WTB Moto.
Masy
Bronson 2.3 TCS AM – 825g
Mutano 2.4 TCS AM – 775g
Poniżej dwa krótkie filmiki przygotowane przez WTB o ich systemie TSC